Dlaczego Lenny Bruce był jednym z najważniejszych stand-up ‘erów?

W nowym cyklu: Marcin Zbigniew Wojciech o stand-upie

Jedną z najważniejszych postaci w świecie komedii i stand-up’u jest niewątpliwie Lenny Bruce, urodzony w 1925 roku.
To amerykański komik estradowy o żydowskim pochodzeniu. Został skazany za obsceniczność podczas swoich wystąpień stand-upowych w klubach nocnych. Pośmiertnie został ułaskawiony przez sąd, a jego przypadek jest postrzegany za punkt zwrotny w kwestii wolności słowa. Co takiego zrobił Lenny, że uwziął się na niego sąd oraz nawet sam arcybiskup Nowego Jorku? Poruszał w swoich programach tematy kontrowersyjne i 'oburzające’. Jak na owe czasy tematy typu religia, prawo, aborcja, rasizm, narkotyki były uważane za kontrowersyjne. Do tego Lenny bez skrępowania opowiadał o swoim żydowskim pochodzeniu.

Żartował na przykład z tego, że to jego przodkowie ukrzyżowali Chrystusa. W swoim stand-up’ie opowiadał ,,Dobrze, że było to prawie dwa tysiące lat temu, bo jeżeli odbyłoby się to teraz, to katolicy nosiliby na łańcuszkach małe krzesła elektryczne’’. Gdyby się chwilę nad tym zastanowić  i przyjrzeć, to wydaj mi się, że chyba nie jest najlepszym rozwiązaniem dawanie małym dzieciom symbolu tortur. Symbolu okropnych tortur, w których człowiek przybijany jest gwoździami do drewnianych belek.” Poruszał tematy segregacji rasowej. Segregacja ta trwała aż do lat 60. XX wieku. Biali i ciemnoskórzy zmuszeni byli do korzystania z oddzielnych: szkół, publicznych toalet, ławek parkowych, pociągów czy miejsc w restauracjach. Teraz dla nas nie jest to takie odważne jednak w tamtych czasach było: zwłaszcza mówienie ze sceny, publicznie. Za samo używanie obraźliwych słów, na występach Lennego czekała policja i zawijała go prosto ze sceny. Często kluby nie chciały organizować jego występów stand-up z obawy przed utraceniem koncesji.

Czasami mam wrażenie, że niektórzy stand-up ’erzy chcą za wszelką cenę być kontrowersyjni, poruszając obsceniczne, fekalne tematy, będąc bez potrzeby, bez najmniejszego powodu wulgarnymi. Ktoś mógłby teraz powiedzieć, że stand-up taki jest i oni czerpią inspiracje z Lennego. Jest jednak pewna różnica pomiędzy Bruce’em a takim pseudo-hardkorowym stand-up ‘erem w Polsce. Lenny robił to po coś! Jego stand-up miał przesłanie, miał cel i nie był tylko kolejnym świńskim tekstem, 'kurwą i bluzgiem’ rzuconym ze sceny. Jeżeli byłeś/aś na moim stand-up’ie to wiesz, że raczej unikam nadmiernego używania wulgaryzmów. Czasami mnie to po prostu nudzi i jest tanim chwytem. Ale wracając do Lennego, bo o nim i jego stand-up ‘ie jest ten tekst: prowadził hulaszczy tryb życia, został również aresztowany i skazany za posiadanie narkotyków. Niestety skończył tragicznie. W internecie wyczytałem, że przyczyną śmierci było ostre zatrucie morfiną w wyniku przypadkowego przedawkowania. Znaleziono go martwego i nagiego na podłodze w łazience z igłą w ramieniu. Polecam film biograficzny o tym komiku, o tytule Lenny z 1975 roku, w rolę głównego bohatera rewelacyjnie wciela się Dustin Hoffmann. Przez Rolling Stone został odznaczony w zestawieniu 50 najlepszych komików stand-up na 3 miejscu za Richardem Pryrorem oraz Georgem Carlinem.


Więcej tekstów o komedii na www.marcinwojciech.pl